ten film jest tak nudny, że w połowie zwątpiłam. dwie pierwsze części są okej.

a ja wątpię, że zobaczyłaś którakolwiek z nich...

skąd to możesz wiedzieć ? po co miałabym się wypowiadać na temat filmu którego twoim zdaniem nie oglądałam ? bez sensu.

Ja również wątpię. Druga część to dopiero jest dno.

Po absolutnie epickiej porażce, jaką była część druga, o dziwo twórcom udało się sensownie wszystko rozegrać. Wątek ojca Karrasa naprawdę sensownie pociągnięto. Dodatkowo w tym samym stylu nakręcono film, podobne zdjęcia, długie ujęcia, skupianie się na postaciach, tylko... za bardzo podobny do oryginału jest ten film. Pierwsza połowa może faktycznie mało porywa, ale to podobnie jak w oryginalnym "Egzorcyście", tam też dopiero po godzinie zaczęło się coś konkretnego dziać.
No i boli ten cały ateizm tego filmu. Po raz drugi trzeba się użerać z tym, że nikt nie wierzy, że istnieje coś takiego jak opętanie przez demony. W jednej ze scen nawet jeden z księży wątpi czy Rachel była opętana. Na samym końcu Kindermann przyznaje, że wierzy właściwie we wszystko, tylko nie w Boga. Jak już się robi film o księżach i demonach, no to trzeba zawrzeć elementy religijne.
I jeszcze tak na końcu nie wiem, czy tylko mi się wydaje, ale zupełnie nie rozbudowano postaci ojca Morninga. To nawet o Merrinie z pierwszej części było więcej wiadomo. A tak tutaj ni stąd ni zowąd przychodzi Morning do szpitala i nie wiadomo nawet, czemu jego wiara okazała się niewystarczająca.

Tak czy inaczej, film mi się podobał całkiem. Miał swój powolny, niepokojący klimat. A te wszystkie niewiarygodne morderstwa całkiem sensownie uzasadniono.

nie wspomniałęś tylko o bliźnaiczym zabójcy, który wydawał mi się znacznie bardziej pzrerazajacy niż regan w pierwszej części. Dlaczego tak uważam? Otóż gdy Regan była głośna i chwilami jej wrzaski irytowały, Brad Douriff, stworzył mrocznego , cihego schowanego w cieniu opętanego, który jest sam z siebie przerażajacy. Opisuje zabójstwo ksiedza po czym zaczyna wrzeszczeć, nagle przestaje i przeprasza za siebie. Bliźnaczy zabójca jest lepszą postacia od Regan bo jest taki niepzrewidywalny. Ale z całą reszta twojej wypowiedzi się zgodzę.

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.