beznadziejny film, chyba Walken musiał mieć "dzień dobroci" żeby się zgodzić na rolę w tym "czymś"

Dość interesująco zrealizowany , ale tak do 70% filmu, później poszło za bardzo z górki.
Alkoholiczne paranoje mieszają się z prawdziwymi koszmarami. Sytuacja jest chwiejna jak bohaterowie ;) Atmosfera się zagęszcza, a wielki i pusty dom to potęguje. Walken to też odpowiedni aktor, którego sama obecność niepokoi....

Nudny i rozwlekly... Mimo klimatu, atmosfera nie uratowała tego filmidla... A Walken chyba z desperacji tam zagrał....

Nie pamiętam z tego filmu za wiele... ale na pewno był dość nudnawy, choć z całkiem fajnym klimatem. Ogólnie to raczej dziwaczne filmidło było. Ewidentnie nastawiono się na klimat kosztem scenariusza, którego tu dosłownie nie ma. Trudno powiedzieć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. To raczej widz może wejść w...

Nastrojowy dreszczowiec, który zamiast trzymać w napięciu, jak rasowy thriller, zalewa nas obrazami uczuć przepełnionych oparami alkoholu. Psychologiczna dygresja na temat choroby zwanej alkoholizmem połączonym z zespołem natychmiastowego odstawienia a to wszystko przy akompaniamencie surrealistycznej operetki o...

Czy ktoś zna wykonawcę "Johnny Was a Good Man" z filmu. Mam wersję bez napisów końcowych.

Nuda, nuda jeszcze raz nuda. Wytrzymałam ok. pól godziny.

Metafizyczny nastrojowy horror, po godzinie jednak robi się dość banalny. Zakończenie jak
najbardziej na plus.
Oryginalny tytuł produkcji czyli "The Eternal", w tłumaczeniu "Wieczność", dużo bardziej pasuje do
filmu niż "Trans".

Ale tak przez mniej więcej 2/3 projekcji. Końcowa półgodzina filmu zepsuła nieźle wygenerowany klimat, pozbawiając logiki zachowanie bohaterów jak i postępującą akcję. Do tego trzeba dołożyć nieczytelne zakończenie, co w tym przypadku zaliczam na minus.