Nadawałby się do tej roli. David Bradley jest niczym żywcem zdjęty z okładek serii Pilipiuka o pewnym egzorcyście-bimbrowniku. Poza tym to świetny, charakterystyczny aktor drugoplanowy. Gdyby "Wędrowycz" był anglojęzyczny i ktoś chciał go ekranizować, to wreszcie Bradley miałby szansę na główną rolę. I to jaką!...
A propos filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci cz.II najśmieszniejsza scena z woźnym :) Mimo, że jest utrzymany praktycznie cały czas w smutnym i ponurym nastroju, najzabawniejsza scena :) Gruzów wszędzie pełno wokół leży, a woźny Argus Filch z miotłą dyga :) he he. Końcówka filmu :) Zresztą w ogóle David Bradley...
Czy on nie grał w "Turorach" w 3 sezonie błazna Henryka, Willa? Gdy Henryk miał depresję i rozmawiał tylko z nim... Jakiś taki podobny, od razu mi się skojarzył. ;)
Ten aktor to nie tamten David Bradley, który grał w filmie "Kes"-tamten urodził się w roku 1953, natomiast ten w 1942, więc od razu widać, że coś by się nie zgadzało z wiekiem-w 1969 roku miał 27 lat, więc raczej nie mógł wtedy grać 14-letniego chłopca :) Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości: David Bradley, który grał w...
więcej