to jest filmweb...to jest wlasnie filmweb...

Czasem tak się zdarza, że praktycznie wyprodukowany już film nie podoba się dystrybutorom i jakiś czas musi "przeleżeć" na półce. Tymczasem producenci dwoją się i troją, żeby taki dystrybutor się znalazł.

Tak trudno to pojąć?

Nie pierwszy i nie ostatni raz zapewne widze tego typu komentarze "bystrych" filmwebowiczów ;)

Cały problem w tym, ze na FW zamiast podawac date nakrecenia danego filmu podaje sie date jego wydania - kompletna glupota moim zdaniem.

Data "nakrecenia" czyli co? Powszechnie uznaje sie date premiery za date wiazaca. Jest mnostwo przykladow "posmiertych" dziel, wykorzystania pracy po fizycznym zgodnie: Heath Ledger, Krzysztof Kieslowski itd. itd. itd...

Kuriozum filmweba objawia sie w:
- kompozytorzy, J.S. Bach, Bethoven, Mozart najlepszymi kompozytorami? Oni nie wiedzieli co to film i muzyka filmowa.
- Adolf Hiltler. Wspoltworzyl 302 dzila filmowe. Swego czasu byl nawet rezyserem i scenarzysta :-)
- Lee Harvey Oswald najczęściej pracuje z John F. Kennedy - 15 filmów razem. Super wspolpraca. Albo obaj trafili do piekla, albo do nieba. Niemniej wspolpracuja :-)

Winston Churchill i Adolf Hitler - 73 filmy razem
Winston Churchill i Józef Stalin - 46 filmów razem

wymieniac moznaby w nieskonczonosc.

haha :D

Ciezko chyba by bylo dodawac date krecenia filmu bo niektore sa krecone na przestrzeni kilku lat... wiec w takich przypadkach ktory rok by wybrac?? tak wiec najprosciej podac date ukonczenia a tym samym premiery.

trong22, Bobey, _maestro_x.

Wam inteligencja jest nie znana.

haha tak jest:D młoty jakich malo;) "Cały problem w tym, ze na FW zamiast podawac date nakrecenia danego filmu podaje sie date jego wydania" - mistrz